Z okazji urodzin Ł. postanowiłam zrobić ciasto. O tej porze roku moim ulubionym ciastem jest tatra z kremem i owocami. Dużo bardziej wolę ją od ciężkich tortów z masami. Zwykle robiłam krem do karpatki z proszku, ale zawsze miał taki lekko chemiczny posmak, dlatego postanowiłam tym razem zrobić krem z naturalnych składników. Zastanawiałam się nad śmietanowym kremem z białą czekoladą albo nad standardowym utarciem masła z żółtkami, i w końcu przypomniałam sobie o masie do Tiramisu owocowego, którą robi moja mama. Szybki telefon do mamy i jest: prosty, trzyskładnikowy przepis na pyszny krem z sera mascarpone, żółtek i cukru.
Wariacji na temat ciasta na tartę jest tysiąc. Ja robię je od lat według tego samego przepisu i zawsze wychodzi dobre, nie za twarde, delikatne i lekko kruche.
No i składnik kluczowy: owoce. Tym razem padło na borówki i truskawki, ale świetnie się sprawdzą także inne lekkie owoce, jak maliny, poziomki czy jeżyny.
Ingredienta:
Ciasto na tartę:
300 g mąki
1/2 łyżeczki soli
2 żółtka
150g masła
Krem:
Opakowanie serka mascarpone (250g)
2 żółtka
3 łyżki cukru
Ćwierć kilograma borówek (poza Małopolską zwykle zwanych jagodami) i tyleż truskawek
Zaczynamy od ciasta. Na stolnicę wysypujemy mąkę. Masło (mocno schłodzone) kroimy w kostkę i wrzucamy do mąki. Żółtka oddzielamy od białek i wlewamy na szczyt maślano-mącznej konstrukcji. Dodajemy sól i zagniatamy. Wszystkie składniki powinny połączyć się w zbitą masę, ale też nie należy jej za długo memłać w rękach, żeby ciasto było lekko kruche. Z ciasta formujemy bryłę, owijamy je folią aluminiową i wstawiamy do lodówki na min. 30 minut.
Na przestudzone ciasto wykładamy krem i rozsmarowujemy na całej powierzchni tarty.
PS. Tartę należy przechowywać w lodówce.